poniedziałek, 21 listopada 2016

50 punktów dla Gryffindoru...

- Jeśli masz 10 czekoladowych żab i ktoś poprosi Cię o 2, ile będziesz ich miała? - Severus spojrzał z uwagą na swoją córkę, która właśnie co dostała list z Hogwartu. Ta w odpowiedzi obrzuciła go powątpiewającym wzrokiem zmieszanym z litością.
- 10 - prychnęła zabierając się za ponowne odczytanie listu.
- A jeżeli ktoś ukradnie Ci 2 z 10 czekoladowych żab, to ile będziesz ich wtedy posiadać?
Dziewczynka chwilę się zastanowiła, po czym odparła, jakby było to najbardziej oczywistą rzeczą na świecie.
- 10. I martwe ciało.
- 50 punktów dla Slytherin'u.
Na ustach Severusa wykwitł pełen zadowolenia uśmiech. Odwrócił się zadowolony w stronę Hermiony.
- Eileen trafi do Slytherinu. Jestem tego pewny.
- Ja bym się tak nie spieszyła z werdyktem na twoim miejscu, Severusie - odpowiedziała spokojnie kobieta z uwagą krojąc ogórka w plasterki.
Mężczyzna tylko prychnął i powrócił do przerwanej rozmowy z córką.


***

- Snape Eileen! - zawołała Minerwa McGonagall wyczytując kolejne nazwisko z listy.
Z tłumu przyszłych uczniów Hogwartu wyłoniła się szczupła dziewczynka o orzechowych oczach z burzą czarnych loków, która pewnym krokiem ruszyła w stronę stołka, na którym leżała Tiara Przydziału. Kiedy wicedyrektorka podniosła kapelusz, dziewczynka usiadła na krześle i śmiało spojrzała na otaczających ją ludzi.
Nim Tiara zdążyła spocząć na głowie małej czarownicy, podjęła już decyzję.
- GRYFFINDOR! - wykrzyknęła.
Zewsząd dobiegły oklaski, lecz te najgłośniejsze pochodziły ze stołu Domu Lwa. Tam wiwatowano, gwizdano i można było słyszeć jednogłośny krzyk: "Mamy córkę Snape'a!".
Eileen energicznie zeskoczyła ze stołka i żwawym krokiem podeszłą do stołu swojego nowego domu. Usiadła na swoim miejscu i pomachała radośnie do ojca.
- Nie wierzę, po prostu w to nie wierzę - powtarzał jak mantrę załamany Severus, chowając twarz w dłoniach. - To jest po prostu niemożliwe. Jak w ogóle mogło do tego dojść?
Hermiona pokrzepiająco poklepała męża po ramieniu.
- A nie mówiłam.
- Nie. - Mistrz Eliksirów spojrzał na nią z pod byka, po czym na powrót zaczął lamentować.
- 50 punktów dla Gryffindoru - rzuciła z satysfakcją Hermiona spoglądając z dumą na swoją latorośl.